Severus Snape podniósł różdżkę i spojrzał w lekko zaniepokojone oczy Pottera. Chłopak nie wyglądał najlepiej, ale lekcje oklumencji i legilimencji musiały być przeprowadzane niezależnie od tego jakie koszmary nocne zsyłał Potterowi Czarny Pan.
Zaklęcie jak zawsze otworzyło mu umysł chłopaka niczym wrota. Bez trudu wyszukał wspomnienie, w którym twarz Pottera wykrzywiała się w niemiłosiernym cierpieniu. Oczy chłopaka były wielkie i skupione na kimś, kto przed nim najwyraźniej stał, może klęczał. Spojrzał w dół wprost na…
Zakończył zaklęcie co prędzej przerażony do granic możliwości.

- Ty i Weasley? - syknął z obrzydzeniem, starając się z całych sił wyzbyć obrazu nagiego rudzielca z umysłu.