Widzę, że zapomniałam skomentować 3ciego rozdziału, więc nadrabiam - naprawdę mi się całe to opowiadanie podoba. Dumbledore, w tym wszystkim, co go spotkało, jest naprawdę tragiczną postacią. A Tobie bardzo dobrze wyszło opisanie tego dramatu. Szacun ;)

Taaaak, to było dobre.
Szczerze mówiąc to spodziewałam się jakiegoś romansidła. Chrzanić logikę w imię fluffu! Jednak to opowiadanie zostało napisane bardzo fajnie. Ładny styl, dobra historia. Coś takiego można by było wrzucić w 7 część serii.

Łoł...

Po pierwsze - uważam Dubledore'a za postać równie ciekawą, jak Snape'a. I równie mocno go lubię, choć... No, można mu wiele zarzucić. Ale jego życie też nie oszczędzało. Może to nie jest wytłumaczenie, ale na pewno powód.

Po drugie - uważam, że o Albusie jest dużo trudniej pisać, niż o Severusie. Tobie się udało to całkiem zgrabnie, za co szacun :)

Można by się przyczepić do trochę zbyt lakonicznego zakończenia po śmierci Ariany. Z drugiej jednak strony... może to jest właśnie atut - że nie rozwodzisz się zbytnio. W prostocie tkwi siła.

Tak czy owak, bardzo mi się podobało.

Pozdrawiam:)